Po piewsze: ustalić hierarchię oddziaływań
W swoim pomyśle na pracę z dziećmi z orm/niedokształceniem mowy o typie afazji/dziecięcej apraksji mowy opieram się na myśleniu, że mowa nie może być rozpatrywana tylko jako proces komunikacyjny – interpretowany jako mówienie, ale także jako proces poznawczy oraz grupo- i socjotwórczy. W procesie nauczania języka, musimy więc uwzględniać nie tylko przekazywanie wiedzy o strukturze języka, ale także uczyć użycia tych struktur w odpowiednich kontekstach. Biorąc pod uwagę socjotwórcze funkcje języka, należy uczyć w procesie terapeutycznym uważności na drugiego człowieka, dzielenia pola wspólnej uwagi, nawiązywania i utrzymywania kontaktu wzrokowego. Bliskie są mi, wprowadzone przez S. Grabiasa, pojęcia kompetencji komunikacyjnej i językowej i uważam, że powinniśmy się do nich odnosić, tworząc plany pracy.



Naszym celem jest mówienie, ale nie oznacza to, że już na pierwszych zajęciach będziemy uczyć dziecko samogłosek czy pierwszych wyrazów. W procesie nauczania niezbędnym warunkiem sukcesu jest motywacja ucznia. Zanim dziecko zacznie czuć potrzebę uczenia się dla siebie, często robi coś dla nas. Żeby chciało zrobić coś dla nas, musimy sprawić, że nasze zajęcia będą dla niego atrakcyjne, magiczne. Musimy tak działać, aby mówienie pojawiało się jako naśladownictwo w schemacie zabawy, a nie było czynnością wymuszaną poleceniem: powiedz, powtórz.
Pierwszym krokiem oddziaływań terapeutycznych jest więc nawiązanie kontaktu poprzez wspólną zabawę. Musimy przy tym pamiętać, że zabawa ma być przyjemnością, a nie ćwiczeniem, które trzeba zrealizować od początku do końca wedle zaplanowanego schematu. Terapeuta powinien być uważny na reakcje dziecka. Ma być dyskretnym moderatorem, a nie wymagającym reżyserem. Proponuj, rozpoczynaj zabawę, ale daj dziecku szanse i czas na inicjatywę. Pożądana jest umiejętność czekania na reakcję dziecka. W toku zabawy i wspólnego przeżywania radości budujemy relację i motywację, kształcimy pole wspólnej uwagi, pracujemy nad umiejętnością czekania na swoją kolej i naśladownictwem.
Zajęcia z małym dzieckiem powinny być atrakcyjne. Nie oznacza to, że musimy zaopatrzeć się w najnowsze zdobycze zabawkowej techniki. W terapii logopedycznej najważniejszy ma być człowiek – to, co mówi i robi, a nie to, co trzyma w ręku. Choć, umówmy się, odpowiednio dobrane bajery ułatwiają nam zjednanie sobie małego człowieka 😉
Oprócz ćwiczeń naśladownictwa i naprzemienności już podczas pierwszych zabaw z dziećmi wprowadzam zabawy prowokujące do patrzenia na moją twarz oraz podążania za wzrokiem i uczę dzieci, że nawet, gdy nic nie mówię, pokazuję całą sobą wiele informacji. Stwarzam okazje do obserwacji umiejętności z zakresu planowania ruchu, sprawności motorycznej. Obserwuję czy dziecko odnosi się w swoich działaniach do innych (Patrz: diagnoza)
Co dalej?
- rozwijanie słownictwa czynnego i biernego
- ćwiczenia rozumienia
- ćwiczenia budowania wypowiedzi (od prostych zdań do umiejętnego opowiadania)
- umiejętność zadawania pytań
- ćwiczenia percepcji,pamięci i uwagi słuchowej
- trening uwagi – uważne słuchanie, uważne patrzenie, umiejętność czekania
- podążanie za wzrokiem, odczytywanie mowy z ust
- myślenie – budowanie skojarzeń, tworzenie zbiorów, wykluczanie ze zbioru
- planowanie motoryczne
- wzmacnianie poczucia własnej wartości
Pamiętaj: nie wybieraj zbyt obszernego materiału do ćwiczeń na jedne zajęcia. Dzieci z orm, niedokształceniem mowy o typie afazji czy apraksją mowy mają trudności z zapamiętaniem motorycznego wzorca głosek, sylab, wyrazów. Aby utrwalić i zapisać w pamięci nowy materiał, dziecko musi go wielokrotnie powtórzyć w krótkim czasie. Podobnie jest z innymi nowymi umiejętnościami. Kieruj się, zasadą, że czasem mniej (materiału), znaczy więcej (opanowanych umiejętności).
Każdy z tych obszarów wraz z propozycjami zabaw i ćwiczeń spróbuję opisać w osobnych postach.